Zapisz się na darmowy kurs Jak Skutecznie Pracować z Grupą i Klasą

Wielki karmnik z budkami lęgowymi [zrób to sam]

Kolejny wpis z inspiracjami z naszej Pracowni Pomysłów. Tym razem prezentuję instrukcję budowy sześciokątnego karmnika z budkami lęgowymi (dwie sypialnie plus salon z kuchnią).

 

Nad tym projektem pracowaliśmy prawie 3 lata. Rozpoczęliśmy go jesienią 2020, ale pracę musieliśmy przerwać z powodu zamknięcia świetlicy z powodów sanitarnych, następnie podjęliśmy ją jesienią 2021, ale przyszła wiosna i pomyślałem, że nie będziemy kończyć karmnika na wiosnę :), tak więc ostatecznie skończyliśmy go jesienią 2022.

 

Na początku posłuchajmy Agaty, Zuzi i Julii, które opowiedzą nam o budowie:

 

Lubię takie projektu rozpoczynać do wykonania modelu 3D w programie SketchUp, który zobrazuje dzieciom, to, nad czym chcemy pracować. Na początku zaplanowałem konstrukcję karmnika zakładającą szcześciospadzisty dach. Już w trakcie pracy okazało się jednak, że jest on bardzo trudny do wykonania, tak więc zmieniłem go na dach dwuspadzisty planując jednocześnie wykorzystanie powstałego „poddasza” na budki lęgowe. Tak więc model po zmianie wyglądał tak:

Pobierz model (skp)

 

Potrzebne elementy:

- 2 sześciokątne płaszczyzny o długości boku 40 cm (żeby je wykonać potrzebujemy dwóch płaszczyzn z desek o wymiarach: 68 x 80 cm)

- trzy trójkąty równoramienne o długości podstawy 68 cm i wysokości 34 cm (w dwóch z nich wytniemy otwory dla ptaków o średnicy 4 cm)

- sklejka na dach: 64 x 52 oraz 64 x 53

- około 536 cm kantówki 4x4 cm (40 cm x 6 + 16 cm x 6 + 50 cm x 4)

 

 

Etapy budowy:

1. Rozpoczęliśmy budowę od wykonania sześcioboku z sosnowej kantówki 4x4 cm, który następnie przymocowaliśmy wkrętami do dwóch szerokich desek i odrysowaliśmy go na nich ołówkiem stolarskim. Po czym odkręciliśmy go od desek, wycięliśmy je, a powstały sześciobok odrysowaliśmy na innych deskach i wycięliśmy drugi taki sam sześciobok. Pod koniec tego etapu przykręciliśmy sześciobok z kantówek z powrotem do sześcioboku z desek – tak powstał dół naszego karmnika.

 

2. Następnie z tej samej kantówki 4x4 cm wycięliśmy 6 elementów o długości 16 cm, które następnie przymocowaliśmy pionowo do dołu karmnika i do tego przymocowaliśmy drugi sześciobok z desek.

 

3. Na tym przymocowaliśmy konstrukcję dachu wykonaną z 4 kawałków połączonych po 2 na środku za pomocą metalowych śrub.

 

 

4. Od środka tej konstrukcji pionowo umieściliśmy 3 trójkątne elementy. Po jednym od środka elementów konstrukcyjnych dachu (w tych elementach wycięte były otwory dla ptaków), a trzeci na środku pomiędzy nimi.

 

5. Pomiędzy trójkątami umieściliśmy 4 elementy ściętej ukośnie wzdłuż kantówki, tak, żeby budki lęgowe nie mały otworu u dołu (o tym nie ma mowy na filmiku, choć te elementy widać, kiedy mówimy o tym, że nasz karmnik to dwie sypialnie i salon z kuchnią).

 

6. Następnie przymocowaliśmy dwie płaszczyzny dachu.

 

7. Od dołu karmnika przymocowaliśmy 7 kręgów o średnicy nieco mniejszej niż rura kanalizacyjna, na której nasz karnik został później umieszczony (o tym nie ma mowy na filmiku).

 

8. Po tym wszystkim pomalowaliśmy nasz karmnik impregnatem wodorozcieńczalnym (budki lęgowe nie są pomalowane od środka).

 

9. Już prawie na końcu pokryliśmy dach gontem bitumicznym.

 

10. Na końcu nasz karmnik umieściliśmy na plastikowej rurze kanalizacyjnej wkopanej pionowo w ziemię w naszym ogrodzie. Do dolnej przestrzeni karmnika wsypaliśmy pokarm dla ptaków.

 

Animacja zbierająca poszczególne etapy budowy:

 

Tak karmnik prezentuje się w zimowej scenerii:

 

Więcej wpisów z Pracowni Pomysłów:

Wpisy z projektami realizowanymi w Pracowni Pomysłów

 

Jak podobają się Wam tego typu działania? Macie pomysły na inne tego typu duże projekty? Zapraszam do podzielenia się nimi w komentarzach.

 

Skomentuj Patryk Szczygieł Anuluj



Patryk Szczygieł

1 rok temu

Michale, bardzo fajny pomysł i dzieciom na pewno się podoba. Jako osoba prowadząca grupę ornitologiczną, mając też ptasie nazwisko czuję się zobowiązany żeby dodać, że patyczków nie montuje się w budkach lęgowych - ptakom, które tak odbywają lęgi nie są do niczego potrzebne, są za to ułatwieniem dla drapieżników, które mogą na patyczku siąść lub wspomóc się nim (np. wiewiórka) i łatwiej dostać się do jaj lub piskląt, co nie miałoby w ogóle miejsca gdyby tego patyczka nie było, a przede wszystkim gdyby budka była zamontowana zgodnie z dostępną wiedzą i rekomendacjami. W sumie tyle powinno starczyć, żeby projekt zmienić i skłonić kogoś do robienia researchu przed podejmowaniem nastepnych - zasada numer 1 chyba wszystkeigo czego może się człowiek dotknąć i chce w tym być dobry brzmi "przede wszystkim nie szkodzić". Wejdę więc głębiej, bo edukacja to ważna rzecz a niestety z edukacją przyrodniczą w szkole a nawet szkołach wyższych trochę jak w lesie czyli jak zawsze oraz niełatwo, a przyroda nigdy nie była łatwa do zrozumienia i poznania, kto sądzi inaczej jest głupcem. Dotyka też zbyt wielu błahych mogłoby się wydawać i pozornie niepowiązanych rzeczy, których niby nie powinna a jednak jest z nimi powiązana. Życie nie lubi pustki, a z braku laku to i kit dobry, więc zaznaczę, że ptaki wykorzystają wszystko co się da gdy sezon lęgowy trwa, łącznie z miejscami i rzeczami stwarzającymi dla nich zagrożenie. Czasami im się uda, częściej nie. Przykład? Lęgi bogatki w pionowych metalowych, odsłoniętych od góry i pustych w środku rurach od ogrodzeń, albo słupków wystających z ziemi - jest fajnie dopóki nie pada deszcz, albo dopóki nie przyjdą upały. Można machnąć ręką i powiedzieć natura - no niby tak, ale nie do końca - można, dopóki nie wiesz, że to się dzieje. Ale to też głupie, bo w metalowym słupku i jednoczesnym zaniku naturalnych siedlisk nie ma nic naturalnego. Tutaj jest na to wpływ i teraz też - mam nadzieję - świadomość, a to najważniejsze. Uczmy się nawzajem. Rurki nigdy nie miały być miejscem lęgowym z założenia, budka już tak. Ale dowód anegdotyczny, wiadomo.
Budka jest niewymiarowa, wymiary i typy (typ A, typ A1 itd., już nie wypiszę b o itak wyszło długo, można znaleźć bardzo łatwo w internecie albo zapytać specjalisty, najlepiej i chyba najbardziej optymalnie byłoby odezwać się do kogoś z Lubelskiego Towarzystwa Ornitologicznego) nie wzięły się z nikąd tylko zostały opracowane na podstawie badań już w dwuciestoleciu międzywojennym, miedzy innymi. Budka lęgowa w sumie nie spełnia wymagań do tego żeby nazywać się budką legową, jest umiejscowiona na nieodpowiedniej wysokości i powinna dotykać ścianą przeciwną do otworu do płaskiej powierzchni domu lub drzewa, tak w miarę płaskiej. Tutaj nawet kierunek świata odgrywa ważna rolę 🙂 Ten projekt jest bardziej sztuką dla sztuki niż praktycznym rozwiązaniem z korzyścią dla obu stron. Kiedy sztuka albo pieniądze mieszają się do czegoś co jest związane z przyrodą nigdy nie kończy się to dobrze - zobacz dachówki połączone z budkami lęgowym lub dach malowany czarną farbą. Można się domyślić, co dzieje się gdy jest upał.
W całej idei budek lęgowych chodzi o to żeby pomóc dzikim ptakom odnieść SUKCES LĘGOWY. Budki lęgowe połączone z karmnikiem to ogólnie bardzo spalony pomysł - ptaki małe, które skorzystają z karminika takich rozmiarów jak krajowe gatunki sikor lub łuszczaki są dosyć terytorialne, więc jeśli dokarmianie odbywa się w innej porze niż zimą - a nie powinno - i te lęgi się zdarzą, to nie musi się to stać ale bardzo prawdopodbne, że zostaną porzucone, bo:
- obecność człowieka przy karmniku, czyli niepokojenie ptasich rodziców.
- obecność innych ptaków, nawey małych, to ściąganie niebezpieczeństwa. Mówi się, że każdy karmnik ma swojego krogulca.
- Budka, przynajmniej ta na zdjęciu jest zamontowana nisko, z łatwym dostępem bo na jakimś palu. Żaden problem dla bezdomnego lub pozbawionego opieki kota domowego albo kuny.
- Budka lęgowa powinna być konstruowana w sposób taki, żeby poza sezonem lęgowym można ją było w środku wyczyścić.

W sumie to też samo dosypywanie ziarna do takiego karmnika w sezonie lęgowym można podpiąć pod płoszenie ptaków odbywających lęgi, jeśli te się na to zdecydują w tym miejscu. Pomijając, że to łamanie prawa bo wszystkie ptaki odbywające lęgi w Polsce podczas sezonu lęgowego są pod ochroną bo to małe piwo naprawdę, jest to po prostu nieetyczne.
W pełni zdaje sobie sprawę, że to wszystko jest zawiłe bardziej niż się wydaje i skąd ludzie mają to niby wiedzieć, skoro są przkeonani całe (długie) życie, że bielik którego mamy w godle jest orłem.
Chętnie coś wytłumaczę lub wyjaśnię, jeśli coś jest niezrozumiałe lub niezrozumiale napisałem.
Serdecznie pozdrawiam!

Michał Czakon

1 rok temu

Dziękuję za cenne uwagi, rzeczywiście nie mam żadnego doświadczenia orniotologicznego i troszkę trzeba będzie przerobić nasz projekt. Myślę o tym, żeby przestrzeń na górze przerobić na karmnik dla mniejszych ptaków.

Odwiedź nas w Motyczu
Konkurs Mapa Myśli

Rodzaje treści

Zrób to sam

Do pobrania

Video

Recenzje

Nasze portale

Prawdziwy Skarb

Kompasy Psychometryczne

Szkoła Przedsiębiorczości

Najczęściej czytane (ostatnie 24h)

Kontakt

Motycz Leśny 51
21-030 Motycz Leśny

Warsztaty dla klas, szkolenia dla dorosłych:
502-928-477, biuro@cdw.edu.pl

Sklep, kursy online:
513-056-931, kontakt@cdw.edu.pl

Copyright © 2020 Centrum Dobrego Wychowania
Witryna zaprojektowana przy użyciu zasobów portalu Freepik.com